galeria

Wycieczki od lat są stałym punktem w planie pracy SPGK. Podczas Walnego Zebrania w marcu 2023 padła propozycja zwiedzenia Chełmna, starego miasta nad Wisłą. Organizacją wyjazdu zajęła się pomysłodawczyni.
Na wycieczkę zgłosiło się 30 chętnych. 3 czerwca około godziny 7:00 wyruszyliśmy z Koczały i po 2,5 godzinnej podróży byliśmy na miejscu. Przed okazałym renesansowym ratuszem czekała na nas pani przewodniczka, która na początek wprowadziła nas w historię miasta, położonego na dziewięciu wzgórzach. Chełmno, choć niewielkie, szczyci się wieloma wspaniałym zabytkami, które chcieliśmy zobaczyć. Spod ratusza ruszyliśmy więc w kierunku zespołu klasztornego ss. Miłosierdzia, gdzie zwiedziliśmy Kościół św. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty, skarbiec i nawet klasztorną piwnicę. Potem udaliśmy się w kierunku kościoła farnego, w którym znajdują się relikwie św. Walentego przez co Chełmno zyskało sławę polskiej stolicy zakochanych.
Można powiedzieć, że Chełmno to miasto kościołów, bo na tak małym obszarze znajduje się ich aż sześć. Ale tylko w świątyni pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP regularnie odbywają się msze święte, w pozostałych tylko sporadycznie lub wcale, za to służą mieszkańcom jako galerie sztuki i sale koncertowe. Obejrzeliśmy je wszystkie, słuchając opowieści pani przewodniczki o ich fundatorach, budowniczych i funkcjach, jakie pełniły na przestrzeni wieków. Przechodząc do kolejnych punktów zwiedzania podziwialiśmy zabytkowe kamienice i średniowieczne mury obronne, zachowane w bardzo dobrym stanie na długości ok. 2 kilometrów z basztami i bramami, co stanowi ewenement w skali Europy. W swojej marszrucie zatrzymaliśmy się także na chełmińskim cmentarzu, gdzie zapaliliśmy symboliczny znicz pamięci na grobie ks. Jana Schmeltera, proboszcza koczalskiej parafii w latach 1974-1991.

Odbyliśmy też bardzo przyjemny spacer po parku Nowe Planty, ciągnącym się w cieniu murów obronnych i drzew. W miejscu dawnych fos skomponowano wiele kwiatowych klombów o różnych kształtach i barwach. Dużym zainteresowaniem cieszyła się ławeczka zakochanych, na której wielu z nas zrobiło sobie pamiątkową fotografię. Na koniec, już zmęczeni kilkugodzinnym zwiedzaniem, udaliśmy się na obiad w Bistro NieNaŻarty , gdzie serwowano kotlet po chełmińsku i polędwiczki w sosie borowikowym. Po posiłku udaliśmy się w drogę powrotną do Koczały,

żegnając się z Chełmnem i naszą miłą panią przewodniczką.